Szkoła to mój drugi dom. Jestem pracoholikiem, który o pracy myśli cały czas i pracuje nie tylko w szkole, ale również w domu. Nie raz moje domowe narzędzia, moje pieniądze i wiele prywatnych materiałów wspierały działania w szkole. Mam stanowisko pracy też w domu, w które zainwestowałem własne pieniądze i którego utrzymanie sam pokrywam. Moim dzieciom osobistym, szkolne dzieci czasem wydają się, być nawet ważniejsze niż one. Szkole i uczniom oddałem wiele z mojego życia. Dziś przepraszam za mą decyzję, ale BĘDĘ STRAJKOWAŁ.
Mam poczucie winy wobec uczniów. Mam świadomość, że inicjatorem strajku jest nie mój związek zawodowy i że tak jest ze względów politycznych. Mam świadomość, że narażę się rodzicom uczniów. Ale zwalczę te rozterki, bo wiem, że tak jak jest być nie może. Że pojawiła się szansa realnej walki o prestiż i przyszłość mojego zawodu, a przez to i przyszłość uczniów. Walki o to, abym nie musiał jak dotychczas łączyć etaty, by w miarę godnie zarobić. Aby nie mówiono w przyszłości, że zostałem nauczycielem, bo byłem do niczego, w przeciwnym razie nie pracowałbym za takie pieniądze i to jako informatyk. Aby nie patrzono na mnie jako mężczyznę, że pewnie wariat albo pedofil, skoro w ten sposób pragnie utrzymać rodzinę – bo to zawód dla kobiet (na marginesie zostawiam parytet i równouprawnienie). Abym jako osoba, która ukończyła wyższe studia, kilka studiów podyplomowych, tysiące godzin szkoleń i mająca 25 lat doświadczenia, nie musiał się tłumaczyć przed jakimkolwiek z rodziców, dlaczego wymagam od uczniów uczenia się przepisów ruchu drogowego, czy podstaw algorytmów. I jak to robię. Abym przedstawiając się w towarzystwie nie wstydził się powiedzieć: jestem nauczycielem. Przepraszam wszystkich, ale BĘDĘ STRAJKOWAŁ bo walczę o szacunek i poczucie własnej godności.
Termin strajku nie jest dobry, ale protestowania w wolne soboty mam już dość. Mówią i podżegają, że społeczeństwo będzie przeciwko nam – ale czy to coś zmieni? I tak od wielu lat uznaje się powszechnie, że niewiele pracujemy, nie znamy się na tym co robimy, jesteśmy leniwi, złośliwi wobec dzieci. W ogóle pasożyty i nieudacznicy. Dodam, o ironio, że mówią to często rodzice, oddający nam pod opiekę i wychowanie swoje największe skarby – dzieci. Na co liczą? Na to, że nie zastrajkuję? Przepraszam, ale BĘDĘ STRAJKOWAŁ właśnie aby było lepiej.
Ktoś mówi, że strajk polityczny, bo poprzednie rządy nic nie dawały i było cicho. A ja dodam, że nie tylko nie dawały, ale i ukradły nam przywilej emerytury w rozsądnym terminie, łamiąc zasadę , że prawo nie działa wstecz. Dzięki temu przez pięć lat, jako najstarszy pracownik, będę straszył dzieci w szkole (rówieśniczki już będą na emeryturze, a facetów jak na lekarstwo). O ile nerwy mi nie puszczą i nie zrobię któremuś krzywdy 🙁 . Ale pamiętam, że nie było cicho! Były protesty! Co jakiś czas protestowaliśmy, zachowując poczucie swojego powołania i misji nauczania. Troszcząc się o uczniów. Był nawet strajk, ale jak widać w takim terminie, że większość społeczeństwa nawet nie zauważyła. Dodam, że brak jedności wśród związków zawodowych i nauczyciele łamistrajki, mocno się do tego przyczynili. W końcu nadszedł czas, aby olać polityków i różne skrupuły i popatrzeć na siebie. Aby nie dać się zastraszać i okłamywać. Ja już zdecydowałem i przykro mi, ale BĘDĘ STRAJKOWAŁ, aby zwrócono nam to co nam zabrano – przekonanie o słuszności wyboru tego zawodu.
To nie są łatwe decyzje. Dla mnie też. Ale każdy komu droga jest edukacja w dłuższej perspektywie, powinien poprzeć nauczycieli. Aby do tego zawodu trafiali ludzie z najwyższej półki. Z przekonaniem. Aby mieli otwarte serca i umysły dla dzieci. Aby nie walczyli z wiatrakami, tylko swą energię oddawali dzieciom. Aby nie przychodziło im do głowy, że przecież mogą iść pracować w inne miejsce. Dlatego, drogi czytelniku, nie poddawaj się propagandzie rządowej, nie słuchaj kreatywnej księgowości naszej pani minister. Nie wierz w to mydlenie oczu, że jest pięknie i będzie coraz lepiej. Bo nie jest! Jak teraz nie powiemy dość, to kiedy? Poprzyj nauczycieli! Może postaw wykrzyknik przy swoim awatarze, bo tu walka idzie nie tylko o nauczycieli, ale i o przyszłość Twoich dzieci i wnuków. Może, gdybyśmy mieli takie poparcie, strajku w ogóle by nie było! A tak to z żalem, ale stanowczo mówię: BĘDĘ STRAJKOWAŁ!
Popieram w 100%. Ja tylko żałuję, że szkoły nie stanęły wtedy gdy zlikwidowano gimnazja. Może „reforma” byłaby przeprowadzona z głową, a nie tylko dlatego, że priorytetem było zamknąć gimnazja już. Teraz, natychmiast. Strajk tylko wtedy ma sens gdy jest dotkliwy. Jako mama ucznia trzeciej klasy gimnazjum cieszę się, że egzaminy jednak się odbyły, z drugiej jednak strony nauczyciel stracili argument za szybkim rozwiązaniem problemu strajku. Tak czy inaczej życzę wytrwania i wywalczenia postulatów.
Popieram w 100%
Zgadzam się w 100%
Zgadzam się w 100%?
No tak nauczyciele maja tak strasznie zle. Inni po studiach maja o wiele lepiej..
Popieram w 100%
Lepiej bym tego nie ujęła!!!
A ja nie chcę po 33 latach pracy zawodowej z tytułem nauczyciela dyplomowanego i terapeuty z 2 specjalizacja i zastanawiać się czy po opłaceniu rachunków i leków ( tak, tak ta praca ilością stresu zwiększa ilość chorób) zastanawiać się czy starczy mi na buty trapery, aby z moją klasa pojechać na wycieczkę w góry.
Z jednej strony popieram, z drugiej strony przeraża mnie wzrost wydatków budżetowych w ostatnich latach. Obniżenie emerytur, wyższe pensje dla budżetówki (mam nadzieję, że i dla nauczycieli), różne programy typu 500+ – to wszystkie kiedyś rąbnie. I będzie druga Grecja 🙁
„Wyższe pensje dla budżetówki?” Pracuję w budzetówce 10 lat i nie dostałam od 10 lat żadnej podwyżki.
Warto przytoczyć, bo za rządów PO-PSL pensja nauczyciela dyplomowanego była co najmniej rowna średniej krajowej, a teraz jest dużo niższa. Aby ją wyrównać to nie 1000 zł. a prawie 2000 zł. trzeba by było dodać nauczycielom.
Teraz nadszedł ten czas. Jedyny i niepowtarzalny moment, w którym może się zacząć jakaś realna zmiana . Nie obchodzi mnie porównywanie który rząd dał za mało nauczycielom , a który jeszcze mniej. To nie o to chodzi. Po prostu my ,nauczyciele stanęliśmy pod ścianą. A skoro tak, to możemy iść tylko do przodu.
Zapraszam Pana do grupy Ja,nauczyciel i kontakt z którymś z moderatorów . Przygotowujemy się do dużego wydarzenia jeszcze przed strajkiem i zachęcamy wszystkich do pomocy. Czekamy na Pana!
Witam,
z pewnoscią nauczyciele powinni zarabiać więcej, jak wiele zresztą grup zawodowych w Polsce. 🙁 Z pewnością wymaga do czasu i to pod warunkiem, ze będzie on upływał pod dobrymi rządami.
Natomiast, czy dbając o rzetelność i obiektywizm w powyższym, gorącym temacie, nie warto by przytoczyć informacji odnośnie zarobków / podwyżek w okresie 8 lat rządów PO-PSL, oraz w okresie ostatnich 3,5 lat rządów PIS? I w odniesieniu do tych danych liczbe strajków czy też protestów ZNP / nauczycieli?
Andrzeju,
w ramach rzetelności można by przytoczyć podwyżki za poprzedniego (przed PO-PSL) rządu i jeszcze poprzedniego, i jeszcze … Tylko jaki to ma sens?
Za rządów (?) PiS najpierw obniżono nam wynagrodzenia (moje roczne przychody z roku 2017 zmalały do 2018 o ok. 8 tys.), zabrano niektóre dodatki, nie pozwolono na nadgodziny. Przy tym koszty życia wzrosły niebotycznie (mam nadzieję, że czasem sam chodzisz na zakupy).
5% od PiS i obiecane następne 5% nie pozwoli nawet zrównoważyć rachunków za prąd i gaz i wodę.
Wszystkie dotychczasowe protesty w oświacie, to były co najwyżej „akcje chorągiewkowe”, które rządy miały … wiesz gdzie.
Miara się przebrała. Pozostał tylko STRAJK i to bez tłumaczenia się, bez przepraszania, aż do skutku.
Brawo! Nie można się z tym nie zgodzić