Pierwszy raz jechałem z prawdziwą przyjemnością do pracy w sobotę! Czyż mogłoby być inaczej, gdy miałem pod sobą moją Yamahę, nad sobą słoneczko i nieliczne chmurki, przed sobą piękne góry, a w szkołach czekała prawdziwa zabawa? Aby Was pognębić to dodam, że jeszcze za to mi zapłacą.